Dlaczego Twoja ulubiona książka nigdy nie zostanie przetłumaczona (i to nie chodzi o język)
Przełożenie książki na inny język to coś więcej niż tylko słowa. Przepisy prawne, ryzyko finansowe i różnice kulturowe często blokują tłumaczenia. Wydawcy stawiają na zysk, skupiając się na znanych autorach i bestsellerach, przez co wiele świetnych książek pozostaje nieprzetłumaczonych. Nawet zaawansowane narzędzia AI, takie jak BookTranslator.ai, choć szybkie i przystępne cenowo, mają trudność z pełnym oddaniem głębi historii osadzonych w konkretnych tradycjach. Oto, dlaczego te bariery istnieją:
- Kontekst kulturowy: Książki często zawierają odniesienia, powiedzenia lub wydarzenia, które trudno przenieść na inny język.
- Finanse: Koszty tłumaczenia są wysokie, a wydawcy wahają się, jeśli nie mają pewności co do dużej sprzedaży.
- Bariery prawne: Prawa autorskie różnią się w zależności od kraju, przez co tłumaczenia są skomplikowane i kosztowne.
- Decyzje wydawców: Duże firmy skupiają się na komercyjnie bezpiecznych pozycjach, pomijając niszowe lub mniej znane dzieła.
Narzędzia AI pomagają, ale ludzka wiedza nadal jest kluczowa dla zachowania głębokiego sensu książki. Przyszłość światowej literatury zależy od połączenia technologii z umiejętnościami człowieka, by pokonać te wyzwania.
Dlaczego tłumaczenie literatury bywa niemożliwe | Mariam Mansuryan | TEDxYouth@ISPrague
Kulturowe powiązania i problemy z tekstem
Książki są mocno związane z kulturą, z której pochodzą, co utrudnia ich przełożenie na inny język. Takie elementy jak dawne wydarzenia, wyjątkowe powiedzenia czy codzienne zwyczaje często nie dają się łatwo przenieść między językami. Ten problem, znany jako „straty tłumaczeniowe”, pokazuje, jak trudno utrzymać rdzeń książki podczas przenoszenia jej korzeni [2].
Blokady kulturowe w książkach
Zmiana książek to nie tylko słowa – to łączenie całych światów kultury. Osoby dokonujące tej pracy często muszą wybierać: zachować książkę w jej pierwotnej postaci czy dopasować ją do nowego odbiorcy.
Spójrz na Manuskrypt Wojnicza dla wyrazistego przykładu. Ta książka z XV wieku, wciąż nieprzełożona, zawiera dziwne słowa, osobliwe rysunki roślin i trudne figury [1]. Choć to przypadek rzadki, pokazuje, jak luki kulturowe i kontekstowe mogą bardzo utrudnić czytanie – i tłumaczenie – książki.
Niektórzy autorzy wchodzą w te trudne miejsca. Na przykład America Is Not the Heart Elaine Castillo używa w tekście słów z tagalogu i ilocano, które nie zostały przetłumaczone na angielski. Pozwala to osobom znającym te języki poczuć się jak w domu, a innym zmierzyć się z tym, co nieznane [3][5]. Podobnie, Fiebre Tropical Juliana Delgado Lopery pozostawia część tekstu po hiszpańsku, pokazując, jak młoda dziewczyna mierzy się z życiem między Bogotą a Miami. Osoby nieznające hiszpańskiego mogą nie zrozumieć pewnych aluzji, ale książka zachowuje swoją głębię [3][5].
Problem narasta, gdy książki stosują nowe formy przekazu. Przykładowo, True Biz Sary Nović wplata w fabułę amerykański język migowy (ASL). Niektóre fragmenty ASL pozostają bez zmian, podkreślając trudność w przekładaniu niewerbalnych form komunikacji na zapis tekstowy [3][5]. Te przypadki pokazują, jak kultura i język mogą naprawdę utrudniać zarówno czytanie, jak i tłumaczenie tekstów.
Jak AI radzi sobie z kontekstem kulturowym
Narzędzia tłumaczeniowe AI coraz lepiej niwelują luki kulturowe, ale wciąż nie oddają głębi, która jest niezbędna dla tłumaczeń literackich najwyższej jakości [4]. Główną przeszkodą jest to, że większość modeli AI uczy się przede wszystkim na angielskim, więc gorzej radzą sobie z językami o silnych tradycjach [4].
W przypadku języków z niewielką ilością treści online trudności rosną. Mimo to pojawiają się postępy. Narzędzia takie jak InkubaLM, stworzone dla pięciu języków afrykańskich, czy IndicTrans2, obsługujące 22 języki indyjskie, pokazują, że AI powoli się rozwija w tym zakresie [4]. Te postępy dają nadzieję, ale przypominają też, że wciąż potrzebujemy ludzi znających się na tej pracy.
Miejsca takie jak BookTranslator.ai potrafią tłumaczyć książki na ponad 99 języków, pokazując możliwości nowych narzędzi AI. Jednak nawet te zaawansowane systemy mają trudność z głębokimi aspektami kulturowymi, które sprawiają, że dzieła takie jak America Is Not the Heart czy Bila Yarrudhanggalangdhuray tak silnie trafiają do swoich społeczności [3][5]. Choć AI dobrze radzi sobie z prostymi wskazówkami i powszechnymi powiedzeniami, nadal potrzebuje wsparcia ludzi, by poruszać się po bogatych szczegółach kulturowych, które czynią książki wyjątkowymi.
Książki, pieniądze i świat
Pieniądze mają ogromne znaczenie, gdy książki trafiają z jednego języka na drugi. Wydawcy muszą dokładnie rozważyć: czy książka sprzeda się wystarczająco, by pokryć wysokie koszty stworzenia jej w nowym języku? Nawet książki nagradzane lub skierowane do specyficznych odbiorców często nie trafiają na światowe rynki, bo to zbyt kosztowne. Wysokie opłaty za przygotowanie książki – tłumaczenie, redakcję, promocję i dystrybucję – sprawiają, że wydawcy bardzo ostrożnie wybierają, w co inwestować.
Problemy finansowe przy wprowadzaniu książek na nowe rynki
Tradycyjny sposób tłumaczenia książek kosztuje dużo. Wymaga opłacenia specjalistów od języków, redakcji, promocji, dystrybucji, a czasem wysokich opłat licencyjnych za korzystanie z nowego języka. To zabiera sporo pieniędzy i czasu, a nie ma gwarancji zwrotu inwestycji.
AI pomaga ciąć koszty
AI zmienia zasady gry, pozwalając szybko i tanio przygotować wersje językowe. Serwisy takie jak BookTranslator.ai liczą sobie tylko $5.99 za 100 000 słów. To znacząco obniża koszty i czas pracy, ułatwiając dzielenie się wyjątkowymi książkami oraz dziełami z mniejszych języków z całym światem. AI może nie wychwycić wszystkich niuansów kulturowych, ale zachowuje sens i formę opowieści. Wielu wydawców łączy dziś AI i ludzi – AI robi pierwszy szkic tłumaczenia, a człowiek go udoskonala. Takie połączenie pozwala wykorzystać zalety obu: szybkość i wystarczającą jakość, umożliwiając szersze rozpowszechnianie książek.
Prawa i zasady dotyczące książek
Przepisy, zmiany rynkowe i aspekty kulturowe często blokują tłumaczenia książek. Zaskakujące jest to, że to nie język, lecz prawa autorskie najczęściej są powodem braku tłumaczeń. Nawet gdy wielu chce daną książkę w nowym języku, trudne przepisy prawne mogą uniemożliwić jej przekład. Te regulacje tworzą labirynt dla wydawców, którzy muszą sprawdzić przepisy międzynarodowe przed rozpoczęciem tłumaczenia.
Każde tłumaczenie zaczyna się od uzyskania zgody właściciela praw. Wydawcy nie mogą po prostu wybrać popularnej książki i ją przetłumaczyć; muszą najpierw ustalić prawa, dojść do porozumienia i często zapłacić wysokie opłaty z góry – wszystko to bez gwarancji sukcesu na nowym rynku.
Trudne międzynarodowe zasady dotyczące praw autorskich
Przepisy dotyczące praw autorskich różnią się w zależności od kraju, co utrudnia wydawcom prowadzenie tłumaczeń. Wbrew powszechnym opiniom nie ma jednego globalnego prawa autorskiego – w rzeczywistości jest ono rozczłonkowane.
„Międzynarodowe prawo autorskie nie istnieje! Każdy kraj ma własne krajowe przepisy, które obowiązują jego obywateli, a także dotyczą użycia zagranicznych treści na terenie danego kraju.” – Copyrightlaws.com [6]
Konwencja berneńska jest główną globalną regulacją, z około 200 państwami stosującymi jej podstawowe zasady [6]. Ale to dopiero początek. Każdy kraj nakłada na nią własne przepisy. Przykładowo, według konwencji berneńskiej prawa autorskie zwykle trwają 50 lat po śmierci autora, ale w USA, Kanadzie i krajach UE ochrona trwa 70 lat [6].
Ten miszmasz praw jest dużym utrudnieniem dla wydawców. Książka może być wolna od praw w jednym kraju, a niedostępna w innym. Rozpracowanie tych różnic, wraz z kwestiami praw moralnych, zabiera wiele czasu i pieniędzy [6].
Internet jeszcze bardziej powiększył te problemy. Jak pisze Copyrightlaws.com:
„Internet sprawia, że każdy problem z prawem autorskim jest problemem międzynarodowym.” – Copyrightlaws.com [6]
Globalna perspektywa sprawiła, że wydawcy i platformy zmieniają podejście do zarządzania prawami, głównie przez rozwój technologii AI w tłumaczeniach.
AI a przestrzeganie przepisów prawa autorskiego
Serwisy AI oferują narzędzia pomagające łatwiej stosować się do przepisów. Mimo to, te platformy muszą nadal przestrzegać tradycyjnych przepisów. Przykładowo, BookTranslator.ai wymaga od użytkownika potwierdzenia, że posiada prawa do tłumaczenia książki. Kluczowe jest, że prawo autorskie traktuje tłumaczenia AI na równi z tłumaczeniami wykonanymi przez człowieka. Dzięki obniżeniu opłat do $5.99 za 100 000 słów, serwisy te pomagają właścicielom praw wyrazić zgodę na tłumaczenia dla mniejszych, mniej znanych rynków.
Każde tłumaczenie to nowe dzieło, które wymaga własnych praw autorskich. Tłumacz – czy to człowiek, czy AI – może też posiadać prawa do nowych elementów dodanych w tłumaczeniu.
„Każde tłumaczenie uznaje się za utwór zależny od oryginału, ale w innym języku. Jest to także osobne dzieło i wymaga osobnej rejestracji praw autorskich.” – Eksperci CopyrightsNow.com [7]
sbb-itb-0c0385d
Władza wydawców w tłumaczeniach książek
Świat tłumaczeń książek mocno opiera się na finansach. Często szansa na zysk przeważa nad wartością literacką czy kulturową. Duże wydawnictwa decydują, które książki zostaną przetłumaczone. Wybierają te, które uważają za potencjalne hity, pomijając dzieła o wysokiej wartości artystycznej czy kulturowej. Przez to wiele świetnych pozycji zostaje uwięzionych w oryginalnym języku, a czytelnicy są pozbawieni dzieł, które mogłyby wzbogacić świat literatury.
Jak duże wydawnictwa rządzą tłumaczeniami
Dla dużych wydawnictw decyzja o tłumaczeniu sprowadza się do jednego: zysków. By utrzymać rentowność, wybierają książki z potencjałem na dużą sprzedaż. Często przez to pomijają wybitne dzieła, które nie mają oczywistego potencjału komercyjnego [8][11]. Ten sposób działania tworzy barierę, przez którą wiele ważnych w kulturze czy sztuce książek nie trafia do nowych czytelników.
Wielkim problemem jest też to, że firmy te mają wyśrubowane cele sprzedażowe. Przykładowo, tłumaczenie musi sprzedać się w nakładzie co najmniej 5000 egzemplarzy [10]. Ten wysoki próg zniechęca do inwestowania w książki, które mogą się słabo sprzedać, szczególnie z małych rynków lub rzadkich gatunków [9][10][12].
Istnieje też przekonanie, że tłumaczenia są „zbyt literackie”. To nastawienie zniechęca wydawców do ryzyka związanego z książkami, które mogłyby trafić do szerokiego grona odbiorców. Przez to wiele przełomowych historii i ważnych książek popularnonaukowych pozostaje nieprzetłumaczonych, bo nie pasują do celów finansowych dużych wydawnictw.
Kontrola kilku wielkich firm pogłębia problem. Skoro decyzje podejmuje wąskie grono, ich ostrożne, nastawione na zysk podejście staje się normą. Mali wydawcy i samodzielni autorzy, bez środków i zasięgu dużych graczy, często nie mają szans zaistnieć na światowym rynku książki. To otwiera pole dla nowych rozwiązań.
Jak AI pomaga mniejszym wydawcom
Gdy tradycyjne wydawnictwa stawiają bariery, AI zmienia zasady gry dla małych wydawców i samodzielnych autorów. Nowe narzędzia tłumaczeniowe pozwalają ominąć kontrolę dużych firm, oferując tani sposób na dotarcie do czytelników na całym świecie.
Spójrz na BookTranslator.ai. Ta usługa oferuje tłumaczenia wysokiej jakości już za $5.99 za 100 000 słów – znacznie mniej niż żądają tłumacze-ludzie. Dzięki temu mali wydawcy mogą próbować sił na rynkach zagranicznych bez ryzykowania całego budżetu na jedną książkę.
AI eliminuje bariery biznesowe, pomagając dziełom o dużym znaczeniu kulturowym dotrzeć do czytelników na całym świecie. Wydawca z małego rynku może przetłumaczyć książkę na angielski – lub dowolny inny język – bez zgody dużego koncernu. Samodzielni autorzy również mogą rozpowszechniać swoje historie globalnie, na własnych warunkach.
To szczególnie korzystne dla wydawców skupiających się na podręcznikach, lokalnych opowieściach czy dziełach prezentujących określone tradycje kulturowe. Tego typu książki, często pomijane ze względu na rzekomo małe zainteresowanie, mogą teraz docierać do czytelników daleko dzięki tanim tłumaczeniom AI.
AI pomaga dzięki szybkości – pozwala wydawcom błyskawicznie tłumaczyć teksty. To ważne dla książek o bieżących wydarzeniach lub gorących tematach, gdzie czas reakcji jest kluczowy. Szybko odpowiadając na zainteresowania czytelników lub na wydarzenia na świecie, mali wydawcy utrzymują aktualność swoich książek.
Dla wielu małych wydawnictw AI w tłumaczeniu książek oznacza nowe możliwości. Przy niskich kosztach mogą próbować tłumaczeń na wiele języków i zdobywać nowych czytelników. Nie muszą się już kierować tym, co uznają za opłacalne wielkie firmy. Rozwijają swoją publiczność krok po kroku, w różnych zakątkach świata.
Tłumaczenia AI: zalety i ograniczenia
Tłumaczenia AI zmieniają sposób, w jaki książki pokonują bariery językowe, oferując nowe możliwości, ale też pewne wyzwania. Pokonują wiele przeszkód, które tradycyjnie ograniczały globalny zasięg książek, ale mają też swoje kompromisy. Ta dynamika kształtuje decyzje autorów i wydawców dotyczące dotarcia do międzynarodowej publiczności. Przyjrzyjmy się konkretnym zaletom i ograniczeniom tłumaczeń AI.
Jedną z największych zalet tłumaczenia AI jest szybkość i przystępność cenowa. Całą książkę można przetłumaczyć w kilka godzin, za ułamek ceny tradycyjnych metod. To przełom zwłaszcza dla książek z mniejszych rynków lub niszowych gatunków, które w innym wypadku nigdy nie ujrzałyby światła dziennego w innych językach.
Trzeba jednak dodać, że AI ma trudności z niuansami językowymi. Elementy literackie, takie jak poezja, gra słów czy humor, często giną w tłumaczeniu. Tłumacze-ludzie natomiast świetnie radzą sobie z przekładaniem metafor i dostosowywaniem odniesień kulturowych do nowych odbiorców. W przypadku wielu dzieł literatury ten „ludzki akcent” pozostaje niezbędny, nawet jeśli AI wykonuje ciężką pracę wstępną.
Porównanie tłumaczeń AI i ludzkich
Oto porównanie tłumaczeń AI i tych wykonywanych przez ludzi:
Czynnik | Tłumaczenie AI | Tłumaczenie ludzkie |
---|---|---|
Dokładność | Wysoka dla ogólnego tekstu; średnia dla literatury pełnej niuansów | Bardzo wysoka dla dzieł literackich |
Dostosowanie kulturowe | Podstawowe do średniego poziomu | Wysokie, z głębokim rozumieniem kontekstu |
Szybkość | Bardzo szybka | Wolniejsza |
Koszt (za 100 000 słów) | $5.99 – $9.99 | Znacznie wyższy |
Zachowanie formatowania | Zautomatyzowane i efektywne | Wymaga ręcznych poprawek |
Dla przykładu, BookTranslator.ai pobiera już od $5.99 za 100 000 słów. W porównaniu do dużo wyższych stawek tłumaczy-ludzi, to sprawia, że tłumaczenie książek – zwłaszcza tych wcześniej zbyt drogich – staje się opłacalne. Otwiera to dostęp do czytelników z całego świata, którzy w innym przypadku nie mieliby szansy poznać tych dzieł.
Szybkość to kolejna kluczowa zaleta. Książki o bieżących wydarzeniach czy modnych tematach mogą się zdezaktualizować, jeśli tłumaczenie trwa zbyt długo. AI zapewnia, że te dzieła pozostają aktualne i istotne. Choć tłumaczenie ludzkie oferuje głębię niuansów, często nie nadąża za szybkim tempem dzisiejszego świata.
AI świetnie radzi sobie także z zachowaniem formatowania. Bez trudu utrzymuje podziały na rozdziały, kursywę, a nawet skomplikowane układy, oszczędzając czas i wysiłek. Jednak w przypadku żartów, idiomów czy odniesień kulturowych, nadal przewagę mają tłumacze-ludzie.
Przyszłe ulepszenia tłumaczeń AI
Technologia tłumaczeń AI rozwija się bardzo szybko. Z każdą przetłumaczoną książką AI coraz lepiej rozumie style literackie i niuanse kulturowe. Wkrótce możemy spodziewać się, że AI będzie trafniej interpretować kontekst, dobierając słowa lepiej oddające ton i emocjonalną głębię historii.
Obiecujące są już podejścia hybrydowe. Wielu wydawców wykorzystuje AI do stworzenia pierwszej wersji, którą później doskonalą redaktorzy – ludzie – dodając kulturową i literacką finezję. Pozwala to korzystać z szybkości i oszczędności AI, nie tracąc artyzmu tłumaczenia ludzkiego.
Kolejnym krokiem są wyspecjalizowane modele AI szkolone specjalnie na literaturze. Takie modele lepiej radzą sobie z narracją, charakterystyką postaci i szczegółami charakterystycznymi dla gatunku, co daje tłumaczenia bardziej naturalne i angażujące czytelnika.
Na horyzoncie są także mechanizmy natychmiastowej informacji zwrotnej. Gdy czytelnicy i redaktorzy zgłaszają problemy z tłumaczeniem, AI może się uczyć i poprawiać przy każdej kolejnej iteracji. To ciągłe uczenie sprawia, że każde nowe zlecenie bazuje na coraz bogatszym doświadczeniu.
Celem nie jest zastąpienie tłumaczy-ludzi, lecz stworzenie procesu współpracy, w którym technologia i ludzka wiedza idą w parze. Łącząc zalety obu stron, możemy przełamywać bariery kulturowe i finansowe, czyniąc tłumaczenia książek szybszymi, tańszymi i dostępnymi dla szerszego grona czytelników niż kiedykolwiek wcześniej.
Podsumowanie: łączenie czytelników na całym świecie
Droga do udostępniania ulubionych książek czytelnikom na świecie zawsze była pełna przeszkód. Od subtelności kulturowych, przez dynamikę rynku, kwestie praw autorskich, po ograniczenia ze strony wydawców – wiele historii pozostało zamkniętych w oryginalnych językach. Ale zmiana jest na horyzoncie, dzięki rozwojowi tłumaczeń AI.
Tłumaczenia oparte na AI przekształcają świat wydawniczy. Narzędzia takie jak BookTranslator.ai sprawiają, że można tłumaczyć dzieła uznawane dotąd za zbyt kosztowne lub ryzykowne. Wydawcy zyskują swobodę eksplorowania niszowych gatunków, małych rynków i eksperymentalnych dzieł bez finansowego obciążenia, które dotąd ich ograniczało.
Ta zmiana burzy bariery ekonomiczne, które dotąd odcinały niezliczone historie od czytelników. Gdy wydawcy nie muszą wydawać tysięcy dolarów na tłumaczenie ludzkie, chętniej próbują swoich sił na rynkach zagranicznych i dzielą się różnorodnymi opowieściami z nową publicznością.
Jednak sama redukcja kosztów to za mało. Branża musi także przyjąć współpracę AI z ludźmi, łącząc szybkość AI z wiedzą tłumaczy. Dzięki modelom hybrydowym – gdzie szkic AI jest poprawiany przez redaktora – wydawcy mogą zapewnić, że tłumaczenia są nie tylko efektywne, ale i kulturowo trafne. Ta współpraca technologii i ludzkiego doświadczenia to klucz do pokonania głębszych wyzwań tłumaczeń.
Prawa autorskie i międzynarodowe zarządzanie prawami stanowią kolejny poziom złożoności. Aby książki były naprawdę dostępne na całym świecie, branża musi współpracować nad uproszczeniem tych procesów, chroniąc prawa twórców, ale umożliwiając ich dziełom dotarcie do nowych czytelników.
Marzenie o światowej literaturze polega na zniesieniu tych pozajęzykowych barier. Dzięki coraz bardziej zaawansowanym i przystępnym tłumaczeniom AI, potencjał, by miejsce powstania książki nie ograniczało jej zasięgu, staje się realny. Kwestionując tradycyjne mechanizmy selekcji, innowacje te torują drogę do bardziej otwartego świata literackiego, w którym czytelnicy wszędzie mają dostęp do szerszego spektrum opowieści – nie tylko tych uznanych za komercyjnie opłacalne.
Ten postęp już trwa. Pytanie brzmi, jak szybko branża wydawnicza przystosuje się, by światowa literatura była rzeczywiście dostępna dla wszystkich.
Najczęściej zadawane pytania
Jakie czynniki kulturowe sprawiają, że tłumaczenie niektórych książek jest tak trudne?
Tłumaczenie książek to niełatwe zadanie – często oznacza mierzenie się z trudnymi niuansami kulturowymi, jak idiomy, humor czy przysłowia, które nie mają prostych odpowiedników w innym języku. Weźmy hiszpańskie wyrażenie "tomar el pelo,". Dosłownie znaczy „ciągnąć kogoś za włosy”, ale w rzeczywistości oznacza „drażnić się lub żartować z kogoś”. Aby oddać ten sens po angielsku, tłumacz musi wykazać się kreatywnością.
Poza językiem, ogromne znaczenie mają normy kulturowe, tradycje i odniesienia historyczne. Żart, który w jednej kulturze jest śmieszny, w innej może być niezrozumiały lub wprowadzać w zakłopotanie. Podobnie zwyczaj, który w oryginalnym kontekście jest bardzo ważny, może stracić sens po przeniesieniu na nowy grunt kulturowy. Tłumacze muszą lawirować: pozostać wierni oryginałowi, a jednocześnie sprawić, by tekst przemówił do czytelników z innego kręgu kulturowego. To delikatna sztuka wymagająca biegłości językowej i głębokiego zrozumienia subtelności kulturowych.
Dlaczego prawa autorskie utrudniają tłumaczenie książek między krajami?
Prawa autorskie traktują tłumaczenia jako utwory zależne, co oznacza, że do przetłumaczenia i wydania książki potrzebna jest wyraźna zgoda właściciela praw do oryginału. W Stanach Zjednoczonych taką zgodę może wydać wyłącznie właściciel praw autorskich. Nawet jeśli tłumaczenie nie jest komercyjne, wykonanie go bez zgody jest naruszeniem praw autorskich.
Sytuacja dodatkowo się komplikuje, gdy weźmiemy pod uwagę globalne różnice w egzekwowaniu praw autorskich i zasadach licencjonowania. Te rozbieżności oraz zawiła struktura prawna sprawiają, że tłumaczenie książek bywa zniechęcającym wyzwaniem. Dla wydawców to poważna przeszkoda, zwłaszcza w przypadku dzieł o mniejszej publiczności lub trudnych warunkach licencyjnych.
Jak AI i tłumacze-ludzie mogą współpracować, by tworzyć lepsze tłumaczenia książek?
AI i tłumacze-ludzie tworzą silny zespół, łącząc swoje mocne strony. AI świetnie radzi sobie z szybkim przetwarzaniem dużych ilości tekstu i przygotowaniem wstępnych tłumaczeń, podczas gdy tłumacze-ludzie doskonale rozumieją niuans kulturowy, ton emocjonalny i kontekst. Razem tworzą tłumaczenia, które są nie tylko poprawne, ale też przemawiają do zamierzonego odbiorcy.
Dzięki temu, że AI przejmuje powtarzalne zadania, tłumacze-ludzie mają więcej czasu na dopracowanie tekstu, dbając o subtelności i głębię oryginału. Ta mieszanka efektywności i kreatywności przełamuje bariery językowe, czyniąc wysokiej jakości tłumaczenia dostępnymi dla czytelników na całym świecie.